Kilka dni przed niedzielnym, 28. finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w Sejmie przegłosowana została ustawa gwarantująca dodatkowy zastrzyk finansowy dla mediów publicznych w kwocie niemal 2 mld zł. Za te pieniądze można by np. wybudować gigantyczny, bardzo nowoczesny szpital albo spłacić wszystkie zaległe długi szpitali w Polsce.
Podczas 28. finału WOŚP zebrano już ponad 115 mln zł. To kwota podana około północy w niedzielę. Pieniądze jednak nadal spływają, są liczone, kończą się akcje. Ostateczną kwotę poznamy 8 marca, prawdopodobnie jednak znów padnie rekord, bo podane 115 mln zł to aż o ponad 23 mln zł więcej niż rok temu o tej porze. A przypomnijmy, że w 2019 r. licznik WOŚP zatrzymał się dopiero na kwocie blisko 176 mln zł.
Łącznie w ramach wszystkich dwudziestu ośmiu finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrano już ponad 1,2 mld zł. Te pieniądze pozwoliły na zakup kilkudziesięciu tysięcy urządzeń medycznych czy realizację wielu programów medycznych – np. badań przesiewowych słuchu u noworodków czy programu wczesnej diagnostyki onkologicznej dzieci. Sprzęt zakupiony przez WOŚP uratował bądź podniósł jakość życia tysiącom Polaków, m.in. dzieciom i osobom starszym.
2 mld zł dla mediów publicznych jak pstryknięcie palcem
Ledwie kilka dni przez 28. finałem WOŚP mieliśmy natomiast do czynienia w Sejmie z sytuacją symboliczną. Po raz kolejny – głosami posłów Zjednoczonej Prawicy – „załatwiono” mediom publicznym sowity przelew z budżetu państwa. Tym razem chodzi o 1,95 mld zł rekompensaty z tytułu „utraconych wpływów abonamentowych” w latach 2018-2020.
Co konkretnie należy mediom publicznym rekompensować? Posłowie PiS od kilku lat przekonują, że skoro niektóre grupy społeczne są ustawowo zwolnione z opłacania abonamentu, to Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu ten ubytek należy wynagradzać. Od opłat abonamentowych zwolnione są np. osoby z I grupą inwalidzką, osoby po 75. roku życia, osoby po 60. roku życia z niską emeryturą, czy osoby niewidzące lub niesłyszące.
Tegoroczne 1,95 mld zł to rekordowa kwota rekompensaty. W latach 2017-2019 z budżetu państwa na ten cel popłynęło łącznie ok. 2,2 mld zł. W 2020 r. „pęknie” więc kwota 4 mld zł, które rząd w cztery lata przekazał mediom publicznych m.in. z podatków zebranych od Polaków. Około 90 proc. wszystkich środków z rekompensaty trafia do TVP.
Nawet gdyby uznać rekompensaty za uzasadnione, to można mieć poważne wątpliwości, czy rząd nie pogubił się w priorytetach i czy aby na pewno nie udałoby się znaleźć żadnego pilniejszego celu w Polsce, na który należałoby przeznaczyć w 2020 r. 2 mld zł. Skoro za 1,2 mld zł udało się WOŚP realnie wesprzeć miliony pacjentów w Polsce, za 2 mld zł dałoby się zdziałać cuda. Ba, nawet połowa, jedna trzecia czy choćby jedna dziesiąta z zaplanowanej kwoty rekompensaty pomogłaby wielu chorym.
Co można by kupić za 2 mld zł?
2 mld zł to absolutnie gigantyczna kwota. To dokładnie tyle, ile w ostatnim programie wyborczym PiS zapisano na kilkuletni program modernizacji szpitali. Można by za to wybudować jeszcze większy i jeszcze nowocześniejszy szpital, niż nowa siedziba Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu. A to obecnie jedna z najnowocześniejszych i największych placówek medycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Cała inwestycja kosztowała ponad 1,2 mld zł, Na terenie liczącym 15 hektarów powstało niedawno dziesięć budynków medycznych z 925 łóżkami dla chorych, 25 oddziałami klinicznymi oraz 27 specjalistycznymi poradniami.
Kwota 2 mld zł pomogłaby spłacić też w zasadzie całe wymagalne zadłużenie (czyli niespłacone w terminie) samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, tj. publicznych szpitali, poradni i przychodni. To – według danych Ministerstwa Zdrowia – na koniec września 2019 r. wynosiło ponad 2,1 mld zł.
Za 2 mld zł można by kupić też choćby 2 tys. specjalistycznych karetek noworodkowych. Albo 36 tys. w pełni wyposażonych stanowisk do resuscytacji dla oddziału neonatologicznego. Albo 300 tys. niezłych pomp insulinowych. Albo 750 tys. rozkładanych foteli dla rodziców dzieci w szpitalach.
Po co komu 750 tys. foteli? Cóż, skoro rząd może przeliczać kwotę „trzynastek” dla emerytów na 300 czekolad (tweet Kancelarii Premiera został skasowany, ale screeny się zachowały), to my kwotę rekompensaty dla mediów publicznych na fotele chyba też.
Senat postawi PiS pod ścianą?
Projekt ustawy dotyczący blisko 2-miliardowej rekompensaty dla mediów publicznych trafił teraz do Senatu. Pojawiają się pomysły, aby wyższa izba np. odrzuciła ten projekt, jednocześnie proponując przeznaczenie całości czy części środków np. na służbę zdrowia.
– To jest myśl. Wciąż brakuje pieniędzy choćby na oddłużanie szpitali – mówił kilka dni temu w programie „Onet Rano” Paweł Kowal z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
źródło: gazeta.pl
Napisz komentarz